Tour de Pologne (Katowice)
Wtorek, 3 sierpnia 2010
· Komentarze(3)
Kategoria rowerowanie
Ustawiłem się z naxem na wizytację Katowickiego etapu Tour de Pologne. Oczywiście trzeba było czekać na gałgana przez co jeszcze przed wyjazdem dopadła nas ulewa. Jednak przygotowani na nią psychicznie i fizycznie ruszyliśmy w stronę końca Świata, gdzie ponoć mieli pojawić się kolarze ;).
Do Chorzowa włącznie jechaliśmy w deszczu miło chłodzącym nasze rozgrzane głowy i łydki. Tam na jednym z podjazdów nax wykonuje najbardziej profesjonalną glebę tego sezonu. Jedzie przede mną i w momencie, gdy przecina tory tramwajowe postanawia zamienić się w szynobike. Transformacja była krótka, ponieważ po chwili znów chciał stać się rowerem. Druga przemiana została okraszona iskrami, krwią i lakierem z ramy. Na szczęście pad był bardzo udany (nax zdolny do jazdy), więc po krótkim serwisie (odblokowanie kierownicy za pomocą kopa :P) i rozdaniu kilku autografów przerażonym klientom Żabki ruszyliśmy dalej ;).
W Katowicach tłumy, ulice poblokowane, chodniki zapełnione, więc za jazdę obieramy sobie z bratem torowisko, aby dostać się pod SCC. Do centrum dojeżdżamy przed czasem i na pierwszą miejścówkę obieramy rondo przy Korfantego. Tam pierwszy raz w życiu widzę peleton. Fajni kolorowi są i niestety szybcy! Śmignęli tak szybko, że nie zdążyłem się skupić chociaż na jednym rowerze :P. Na szczęście jeszcze 8 pętelek przed nimi, więc trochę okazji będzie. Co przejazd peletonu zmieniamy miejsce obserwacji, leci jedyny bidon tego dnia, niestety łapie go jakiś gościu ;(. Na wyjściu z ronda w stronę Sosnowca kilka razy udaję nam się jechać równolegle i prawie równo ;) z peletonem, super widok i uczucie! W końcu można popatrzeć na nich dłużej niż 2 sekundy i skupić się na konkretnych kolarzach ;p.
Gdy Tour dobiega końca obieramy kierunek Zabrze. Bez żadnych telemarków docieramy do domowego miasta, gdzie kończymy dzień z włochatymi kolegami z puszczy. Szkoda, że tylko jedno spotkanie z TdP, na szczęście nax nadrabia za nas. Mam nadzieję w przyszłym roku się poprawić.
PS niestety liczba zdobytych bidonów to okrąglutkie ZERO :(. Szkoda.
oczekiwanie na peleton
krwawo, narodowo, livestrongowo na Tour de Pologne
jadą miliony monet tzn. złotych ;)
peleton
Do Chorzowa włącznie jechaliśmy w deszczu miło chłodzącym nasze rozgrzane głowy i łydki. Tam na jednym z podjazdów nax wykonuje najbardziej profesjonalną glebę tego sezonu. Jedzie przede mną i w momencie, gdy przecina tory tramwajowe postanawia zamienić się w szynobike. Transformacja była krótka, ponieważ po chwili znów chciał stać się rowerem. Druga przemiana została okraszona iskrami, krwią i lakierem z ramy. Na szczęście pad był bardzo udany (nax zdolny do jazdy), więc po krótkim serwisie (odblokowanie kierownicy za pomocą kopa :P) i rozdaniu kilku autografów przerażonym klientom Żabki ruszyliśmy dalej ;).
W Katowicach tłumy, ulice poblokowane, chodniki zapełnione, więc za jazdę obieramy sobie z bratem torowisko, aby dostać się pod SCC. Do centrum dojeżdżamy przed czasem i na pierwszą miejścówkę obieramy rondo przy Korfantego. Tam pierwszy raz w życiu widzę peleton. Fajni kolorowi są i niestety szybcy! Śmignęli tak szybko, że nie zdążyłem się skupić chociaż na jednym rowerze :P. Na szczęście jeszcze 8 pętelek przed nimi, więc trochę okazji będzie. Co przejazd peletonu zmieniamy miejsce obserwacji, leci jedyny bidon tego dnia, niestety łapie go jakiś gościu ;(. Na wyjściu z ronda w stronę Sosnowca kilka razy udaję nam się jechać równolegle i prawie równo ;) z peletonem, super widok i uczucie! W końcu można popatrzeć na nich dłużej niż 2 sekundy i skupić się na konkretnych kolarzach ;p.
Gdy Tour dobiega końca obieramy kierunek Zabrze. Bez żadnych telemarków docieramy do domowego miasta, gdzie kończymy dzień z włochatymi kolegami z puszczy. Szkoda, że tylko jedno spotkanie z TdP, na szczęście nax nadrabia za nas. Mam nadzieję w przyszłym roku się poprawić.
PS niestety liczba zdobytych bidonów to okrąglutkie ZERO :(. Szkoda.
oczekiwanie na peleton
krwawo, narodowo, livestrongowo na Tour de Pologne
jadą miliony monet tzn. złotych ;)
peleton