Miało być delikatne rozjeżdżanie rowa, czyli powoli, spokojnie i przyjemnie, no i mało terenu :P. Jednak przed wyjściem na baja dałem info do
naxa o swoich zamiarach, oczywiście został skutecznie zaczepiony ;). Oczekując aż ogarnie swoje grzeszne ciało po gorączkowej sobotniej nocy i poranku :) dokonałem z
bracikiem objazdu zabrzańskiego odcinka de te eśki (DTŚ - Drogowa Trasa Średnicowa). Zajechaliśmy na Rudę Śląską i nazot do centrum Zabrza :P. Świetnie się jechało, podjazdy, zjazdy, szeroko, gładko w sam raz na planowane rozjeżdżanie się ;P. Jedynym minusem było szkło występujące na dtś w ilości większej niż na standardowej miejscówce do picia ;).
Później pojawił się
nax, znów przejechaliśmy kawałek dts i skierowaliśmy się na hałdę na Paniówki, aby odnaleźć zostawione tam tydzień wcześniej naxowe bryle. Skończyły się przyjemności i bez przenośni dostałem po dupie ;P (aua). Okularki odnalezione w tempie błyskawicznym, odpoczynek na szczycie hałdy z widokiem na raj ;) (piosenka się przypomniała :P). No dobra może nie na raj, ale trawa paliła się fajnie, niestety przyjechali i zgasili :(.
Powrót już spokojniej, co nie uchroniło od ataku lekkich ścianek różnego rodzaju. Tu z pomocą przyszedł
nax, który poratował sznikersami i colą ;) (dzięęęks, nie wróciłbym szybko do domu ;>). Na końcu zostałem prowokowany do przycięcia kiery, jednak postawiłem opór do dnia następnego, co miało okazać się później ;).
Zabrze swój odcinek ma gotowy, a Gliwice w czarnej dupie
chcij mnie elektrociepłownio, chcij! ;)
fajnie pojeździć w miejscu, gdzie kiedyś nie będzie można ;p
jestem legendą!
dtś kołowym punktem widzenia
nax prezentujący skutki powodzi
ktoś sobie wiosennie przypalił trawkę
kuźwa wyglądam jakbym to ja miał gorączkę sobotniej nocy, chociaż noc miałem bardzo grzeczną, widocznie musiało mi się udzielić od tego w kasku
sznikersy na bus stopie szalonych jedynek (autobus nr 111)
zabrzańska hałda za palantem, która nam się podoba! ;P