Open season 2011. Czechowice.
Sobota, 12 marca 2011
· Komentarze(4)
Kategoria rowerowanie
W końcu musiał nadejść ten dzień, w którym już nie znajdę wymówki i będę musiał wsiąść na rower ;). W roku 2011 tym dniem okazał się 12 marca. Jest poprawa w stosunku do roku poprzedniego, gdy sezon zacząłem dopiero 17 kwietnia. Jednak w dużej mierze wiązało się to z malowaniem amorka :). Jakby nie liczyć przerwa od dwóch kółek trwała dobre 3,5 miesiąca i proporcjonalnie do czasu boli mnie teraz dupa ;P.
Na cel dzisiejszej wyprawy obrałem Czechowice. W wycieczce towarzyszył bracik, który miał taką sama przerwę ;), więc nie było problemu z dostrojeniem tempa ;P. Przebijając się przez błotny las maciejowski, a później przez asfaltowe uphille osiągnąłem cel. Odpoczynek, rozkoszowanie się ciszą i powrót do domu.
Pod koniec było najgorzej, lekka ścianka zmęczeniowa, lekka ścianka jedzeniowa, a do tego niesamowity ból (ciężko stwierdzić) powiedzmy dolnych części miednicy ;). Dodatkowo ręce mega dostały na terenach, kości nasady dłoni obite totalnie. Jeśli mam zamiar bez takich rewelacji jeździć w tym sezonie dłuższe dystanse (dłuższe czyt. więcej niż 60km) , to bez pieluchy, wymiany siodełka na dziurawe, zakupu rękawiczek, skrócenia kierownicy się nie obejdzie. Myślę, że również mostek powinien ulec zmianie na krótki (90-100cm) i z mniejszym kątem (6 stopni).
Witam w 2011 ;).
meridka również wita ;)
gleba michała. widok spadającego bracika i unoszących się liści bezcenny :), śmiechem spłoszyłem całą zwierzynę leśna ;P
staw w drodze na cześki
czechowice
mroczny lód
siarkowy lód
dumnie razem :)
dumnie samemu ;p
panoramki
Na cel dzisiejszej wyprawy obrałem Czechowice. W wycieczce towarzyszył bracik, który miał taką sama przerwę ;), więc nie było problemu z dostrojeniem tempa ;P. Przebijając się przez błotny las maciejowski, a później przez asfaltowe uphille osiągnąłem cel. Odpoczynek, rozkoszowanie się ciszą i powrót do domu.
Pod koniec było najgorzej, lekka ścianka zmęczeniowa, lekka ścianka jedzeniowa, a do tego niesamowity ból (ciężko stwierdzić) powiedzmy dolnych części miednicy ;). Dodatkowo ręce mega dostały na terenach, kości nasady dłoni obite totalnie. Jeśli mam zamiar bez takich rewelacji jeździć w tym sezonie dłuższe dystanse (dłuższe czyt. więcej niż 60km) , to bez pieluchy, wymiany siodełka na dziurawe, zakupu rękawiczek, skrócenia kierownicy się nie obejdzie. Myślę, że również mostek powinien ulec zmianie na krótki (90-100cm) i z mniejszym kątem (6 stopni).
Witam w 2011 ;).
meridka również wita ;)
gleba michała. widok spadającego bracika i unoszących się liści bezcenny :), śmiechem spłoszyłem całą zwierzynę leśna ;P
staw w drodze na cześki
czechowice
mroczny lód
siarkowy lód
dumnie razem :)
dumnie samemu ;p
panoramki