Czechowice once again
Środa, 30 marca 2011
· Komentarze(0)
Kategoria rowerowanie
Za oknem lato, więc dzień musiał być wykorzystany. Z uwagi na brak pomysłów pomysł, aby pojechać sobie na cześki. Krótkie galoty i krótka koszulina. Przez pierwsze chwile myślałem, że za mało i chciałem zawracać ;p. Na szczęście tego nie zrobiłem. Gorąc gorąc gorąc, gdyby nie wiaterek powiedziałbym, że już za ciepło na rower ;).
Spokojna jazda z bracikiem i Czechowice osiągnięte bez napinki. Trafiliśmy na starszą kobitkę, która zrobiła sobie rozgrzewkę i wskoczyła do wody, pływała z 20 minut, później znów ćwiczenia, na rower i pewnie do domu :). LOL ;D.
Pierwszy raz odwiedziłem wysepkę WOPRu, korzystając z nieobecności ratowników. Ładne widoki z niej są, polecam. Gdy już nacieszyłem moje oczy i nozdrza, skierowałem się w stronę domu. Również spokojnie przez las Maciejowski, który jak tak dalej pójdzie zniknie za 2 lata. Wycinka jak w górach :(.
napotkana zwierzyna, to 4 sarny i 1 zając.
letnie Czechowice w marcu ;), wspomniana pani właśnie wchodzi do wody
meridka czuwa nad bezpieczeństwem
dwa łabądki
widok z woprowej wysepki na plażę
kolorystycznie meridka miała wstęp ;)
tyle razy wracałem tą trasą, ale dopiero teraz zmusiłem się do zatrzymania na pstryknięcie fotki ;p
znikający Maciejowski las :(
na koniec panoramka
Spokojna jazda z bracikiem i Czechowice osiągnięte bez napinki. Trafiliśmy na starszą kobitkę, która zrobiła sobie rozgrzewkę i wskoczyła do wody, pływała z 20 minut, później znów ćwiczenia, na rower i pewnie do domu :). LOL ;D.
Pierwszy raz odwiedziłem wysepkę WOPRu, korzystając z nieobecności ratowników. Ładne widoki z niej są, polecam. Gdy już nacieszyłem moje oczy i nozdrza, skierowałem się w stronę domu. Również spokojnie przez las Maciejowski, który jak tak dalej pójdzie zniknie za 2 lata. Wycinka jak w górach :(.
napotkana zwierzyna, to 4 sarny i 1 zając.
letnie Czechowice w marcu ;), wspomniana pani właśnie wchodzi do wody
meridka czuwa nad bezpieczeństwem
dwa łabądki
widok z woprowej wysepki na plażę
kolorystycznie meridka miała wstęp ;)
tyle razy wracałem tą trasą, ale dopiero teraz zmusiłem się do zatrzymania na pstryknięcie fotki ;p
znikający Maciejowski las :(
na koniec panoramka