Zabrzańska Masa Krytyczna (wrzesień)
Piątek, 10 września 2010
· Komentarze(0)
Kategoria masy
Na drugą Zabrzańską Masę wybrałem się dość mocno spóźniony oraz obładowany niepewnością i ciekawością. Po tym co działo się miesiąc temu można było spodziewać się wszystkiego, zwłaszcza że trasa masy uległa zmianie. Tym razem mieliśmy oblegać centrum Zabrza, a nie dzielnice Biskupice.
Na start dotarłem o 17:59, a więc udało się zdążyć. Na miejscu duże ilości znajomych twarzy, co bardzo ucieszyło. Byli to Anika, nax, bracik, Jenzor, Daro, Rychu, Chemik, McAron, Dynio, Serafin, Daniel, Kubush i jak się później okazało Mycha i Raptor. Po szybkim przywitaniu wystartowaliśmy. Jechał za nami radiowóz, który przez moment próbował coś zmienić w standardowym przebiegu masy, jednak już po pierwszym skrzyżowaniu, ładnie pilnował tyłu, aby nikt nas nie wyprzedzał i pięknie blokował skrzyżowania wjeżdżając na nie z sygnałem :). Przebieg masy bardzo pozytywny, obfitował w niezliczone ilości rozmów na multum różnych tematów. Trasa sprawdziła się idealnie, dopisali również ludzie. Szczególną uwagę należy tu zwrócić na titające tiry i osobówki, klaszczących i machających ludzi, oraz trąbiący pociąg :>. Na mecie czekał na nas bufet, gdzie można było zdziabać banana i zapić wodą :).
Po zakończeniu masy, na której było 88 osób udaliśmy się w standardowym składzie ;p na after. Tym razem nie na hałdę, a na polankę do "parku rodzinne bieganie". Polanka okazała się jednym wielkim bajorem, ale udało nam się przepłynąć :). Po krótkiej nasiadówie z bracikiem skierowaliśmy się do domu, aby jak tradycja nakazuje zakończyć dzień domówką ;D.
Druga Zabrzańska Masa i takie zaskoczenie. Mam nadzieję, że poziom i styl zostaną utrzymane :p.
- galeria rb rowerek
jedzie jedzie masa
staczanie się z górki, za nami miły Pan Policjant
podawanie wody, którą wcześniej dostałem od pewnego przechodnia na bufecie ;) - super akcja
dowód na to, że jechałem ;)
Zabrze w ogniu
zakończenie
5 różnych meridek, super razem wyglądały ;)
Na start dotarłem o 17:59, a więc udało się zdążyć. Na miejscu duże ilości znajomych twarzy, co bardzo ucieszyło. Byli to Anika, nax, bracik, Jenzor, Daro, Rychu, Chemik, McAron, Dynio, Serafin, Daniel, Kubush i jak się później okazało Mycha i Raptor. Po szybkim przywitaniu wystartowaliśmy. Jechał za nami radiowóz, który przez moment próbował coś zmienić w standardowym przebiegu masy, jednak już po pierwszym skrzyżowaniu, ładnie pilnował tyłu, aby nikt nas nie wyprzedzał i pięknie blokował skrzyżowania wjeżdżając na nie z sygnałem :). Przebieg masy bardzo pozytywny, obfitował w niezliczone ilości rozmów na multum różnych tematów. Trasa sprawdziła się idealnie, dopisali również ludzie. Szczególną uwagę należy tu zwrócić na titające tiry i osobówki, klaszczących i machających ludzi, oraz trąbiący pociąg :>. Na mecie czekał na nas bufet, gdzie można było zdziabać banana i zapić wodą :).
Po zakończeniu masy, na której było 88 osób udaliśmy się w standardowym składzie ;p na after. Tym razem nie na hałdę, a na polankę do "parku rodzinne bieganie". Polanka okazała się jednym wielkim bajorem, ale udało nam się przepłynąć :). Po krótkiej nasiadówie z bracikiem skierowaliśmy się do domu, aby jak tradycja nakazuje zakończyć dzień domówką ;D.
Druga Zabrzańska Masa i takie zaskoczenie. Mam nadzieję, że poziom i styl zostaną utrzymane :p.
- galeria rb rowerek
jedzie jedzie masa
staczanie się z górki, za nami miły Pan Policjant
podawanie wody, którą wcześniej dostałem od pewnego przechodnia na bufecie ;) - super akcja
dowód na to, że jechałem ;)
Zabrze w ogniu
zakończenie
5 różnych meridek, super razem wyglądały ;)