Ognisko lepsze niż GP Hiszpanii

Niedziela, 9 maja 2010 · Komentarze(1)
Kategoria rowerowanie
Byłem dzielny, byłem wierny, byłem twardy. Tak było dzień wcześniej na integracyjnym ognisko-grillu, gdy proponowano mi wycieczkę do Chudowa, aby zobaczyć najstarszy polski rower. Z uporem głodnego dzika obstawałem przy wyścigu F1. W końcu jechał nasz Robert, a głowa moja mała wyposzczona była od Grand Prix (dla niewtajemniczonych, 3 tygodniowa przerwa w startach formuły). Zasiadłem dzielnie przy telewizorniku, odpalając również live timing z internieta. Miała być walka, miały być emocje, miało się dziać. Niestety nie działo się dosłownie nic, brat przysypiał w pozycji horyzontalnej, a mi przytomność zapewniała niewygodna, siedząca pozycja ;p. Wtedy to zadzwonił nax z zapytaniem jak tam sobie chłopaki radzą (on wybrał słuszną opcje tego dnia i pojechał od razu do Chudowa). Gdy zakończyłem swój lament świętokrzyski, nakazano mi się oprzątnąć i wyruszyć w stronę chudowskiej ceglanej ścianki, ponieważ na horyzoncie jawiło się ognisko.

Czym prędzej się pozbierałem i wyruszyłem do wesołej gromadki z dnia poprzedniego. Nax zgarnął mnie spod "zamku" i obraliśmy ogniskowy kierunek. Po drodze zahaczyłem o sklep, w którym przemiła Pani doskonale wiedziała co chcę kupić. Oczywiście śląską!! Myślę, że zdradził mnie kask i spdki :P. Jak dowiedziałem się chwilę później od naxa, przede mna wygłodzone stadko wykupiło prawie cały zapas kiełbasy ślaskiej :)). Bawiąc się w "złap błoto do buzi" dotarliśmy do miejsca ogniska. Szybkie przywitanie i od razu znaleziono nam zajęcie. Fojeru nie było, a my jako wytrawni rozpalacze meliśmy dać dowód naszych umiejętności :P. Drewna było o 3 razy za dużo, w dodatku było suche, więc po paru sekundach żywy ogień zmartwychwstał ;D. Pojedli, popyli, pogadali i przed zachodem pojechali. Wszyscy rozjechali się do domów, a my z naxem gasząc wcześniej (niemałe!!) ognisko udaliśmy się do mnie do domu przeżyć crysisowa inicjację ;) i podsumować kolejny udany dzień włochatym rogaczem.

Coraz bardziej zaczynają mi się podobać takie spontany, chyba nawet za bardzo, ale płakać nie będę. Dzięki wszystkim za uratownie niedzieli i aktywne wykorzystanie słonecznego popołudnia.

chudowska galeryjka nr 1
chudowska galeryjka nr 2
chudowska galeryjka nr 3

wykropkowani


rozpalacze w akcji


smażenie kiełbasów, każdy ma swój patent


do tej pory największe ognisko


utytłani błotkiem (niestety nie widać)

Komentarze (1)

Moje zdj.: http://picasaweb.google.pl/krzysiek.rychu/OgnischoChudowGMK?authkey=Gv1sRgCJfmwM6CktTlbA#
Było świetnie :) Dzięki!

Rychu 08:09 wtorek, 11 maja 2010
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dmree

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]